czif007
Nowy użytkownik

Reputacja +0/-0
Wiadomości: 6
|
 |
« : Luty 02, 2010, 23:47:04 » |
|
Bardzo ciekawy artykuł z kompuer świata: żródło: komputerswiat.pl
Microsoft ma problem. Nie jest to problem nowy, ale w sytuacji gdy premiera Windows 7 jest tuż za rogiem, staje się uciążliwy. Chińczycy wykazują wprost bezczelny brak szacunku dla własności intelektualnej, co już wielokrotnie udowadniali. Windows 7 można kupić w Szanghaju za równowartość niecałych 3 dolarów. Mało tego, można kupić go w sklepie przy ruchliwej arterii. Sprzedawca poda pudełko zdjęte z wystawy i nie zwróci to niczyjej uwagi.
Wszystko wpisuje się w pewien chiński trend. Ponad 80% sprzedawanego tam oprogramowania to pirackie kopie. Handel kwitnie, ponieważ władze kompletnie nie przywiązują wagi do walki z piractwem komputerowym. Podobnie jak ignorują problem podrabiania elektroniki, czy jak pokazał ostatnio przykład - samochodów.
Fiat przegrał proces z firmą Great Wall Motors, o skopiowanie modelu Fiata Panda. Great Wall Motors może sprzedawać prawie identyczne kopie, Chiński fiat nazywa się GW Peri . Mało tego, Fiat został przez GW Motors pozwany o to... iż ukradł plany konstrukcyjne Peri.
Windows 7 z przedwczesną premierą w państwie środka, dołączył do masowo kopiowanego MS Office. Trafił na półkę, obok chińskiego klonu iPhone'a i setek innych podrabianych produktów.
Business Software Alliance, szacuje samą wartość lewego oprogramowania sprzedanego chińczykom w 2008 roku na ok. 6,5 miliarda dolarów. Piractwo w Chinach ma się znakomicie, jego spadek jest bardzo powolny. Samo sprowadzenie tego zjawiska do poziomu znanego w Europie, może potrwać od 10 do 20 lat.
Główna różnica pomiędzy europejskim obliczem piractwa, a wersją chińską, leży w systemie dystrybucji. W Europie pirackie oprogramowanie rozpowszechniane jest w Internecie za pośrednictwem sieci P2P. W Chinach handel kopiowanym oprogramowaniem ma miejsce zarówno w sklepach, jak i na ulicy. W porównaniu do chińskich piratów, ich europejscy koledzy nie zarabiają praktycznie nic na dystrybucji. W Europie piractwo ma charakter społeczny, w państwie środka to przemysł nastawiony na generowanie zysku.
Przewodniczący Mao pewnie przewraca się w grobie, obserwując jak jego rodacy zbijają kokosy na drapieżnym kapitalizmie. Powiedzenie "za Chiny ludowe", zyskuje w tym wymiarze całkiem nowe znaczenie.
|